Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszało w poniedziałek po południu małżeństwo spod Mielca, które produkowało domowe wyroby mięsne i sprzedawało na targowisku. Po zjedzeniu galarety jedna osoba zmarła, a dwie trafiły do szpitala.