Polskie dowództwo podtrzymuje swoją wersję wydarzeń. Wojsko wiedziało, że rosyjska rakieta, która przeleciała rano przez Lubelszczyznę – zawróci na Ukrainę. Zestrzelenie pocisku wiązałoby się z ryzykiem – twierdzi rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski.