„Tama w Stroniu Śląskim została niedopilnowana, a ludzie narażeni na niebezpieczeństwo” – powiedział dziennikarce RMF FM burmistrz Kłodzka Michał Piszko. To właśnie awaria zapory przesądziła o ogromnej skali powodzi, bo rozpędzony nurt rzeki zdewastował Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój czy Kłodzko. Zapora została zniszczona o godz. 10:35, a Wody Polskie potwierdziły to oficjalnie po godz. 13:00. Dlaczego tak późno?