Obserwujemy dziś przełom, który lekko tylko posuwa do przodu kwestię powołania większościowego rządu. Parafowanie umowy koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy wciąż jest jedynie deklaracją woli rządzenia, podobną do chęci stworzenia rządu przez PiS. Praktycznie zaś jeszcze przez kilka tygodni nie wydarzy się ani jedno, ani drugie.