Premier Donald Tusk zadeklarował, że sprawa liberalizacji aborcji nie jest dla niego sprawą wyborczych kalkulacji, a wewnętrznego przekonania. Jak podkreślił, choć nie jest w stanie zagwarantować, że cała koalicja poprze dopuszczalność aborcji do 12 tygodnia ciąży, to „zrobi wszystko, by Hołownia i Kosiniak-Kamysz nie przeszkadzali”.