Koniec prac nad wdrożeniem tzw. trzeciego sygnału – komunikatu radiowego, który miał informować kierowców o zbliżającym się pojeździe uprzywilejowanym. Miał, bo parlamentarny zespół, który pracował nad jego wdrożeniem, przestał istnieć, a resorty kierowane przez nowy rząd nie wykazały zainteresowania tematem. Pomysłodawcy nie kryją rozczarowania i mówią o prawie pięciu zmarnowanych latach, w czasie których mieli nadzieję, że rozwiązanie uda się wdrożyć. Dla bezpieczeństwa.