Około 200 osób brało udział akcji ratowniczej po karambolu S7 w Borkowie k. Gdańska, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę. Ratownikom, strażakom i policjantom pomagali też kierowcy. W wypadku brało udział 21 samochodów, w tym trzy ciężarowe. Zginęło czworo dzieci, a 15 osób zostało rannych. W szpitalu wciąż pozostają dwie osoby. W rozmowie z naszym reporterem służby przyznają, że takiego wypadku na Pomorzu nie było od 30 lat.