37-latek, podający się za przedstawiciela charytatywnej fundacji, pod pozorem zbiórki pieniędzy na szczytny cel dostał się do mieszkania 81-letniej łodzianki, a następnie ją zamordował. Mężczyzna podpalił wersalkę z ciałem kobiety , ale nie zdążył uciec. Sam został poszkodowany i w stanie krytycznym trafił do szpitala.