Zabili mężczyznę, podcinając mu gardło, a następnie upiekli na ognisku kilka części jego ciała i je zjedli. Miał to być swoisty pakt milczenia, aby nikt z obecnych nie ujawniał informacji o zdarzeniu. Skargi kasacyjne w głośnej sprawie kanibali znad jeziora Osiek wnieśli obrońca skazanego na 25 lat więzienia Roberta M., ale też prokurator. Sąd Najwyższy rozpatrzy je w środę.