„Wydaje mi się, że przede wszystkim było to działanie na rzecz mobilizacji własnego społeczeństwa” – tak o ataku dronów na Kreml mówił w radiu RMF24 prof. Maciej Milczanowski. Politolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego dodaje, że już dawno przestał działać mit, że Rosja nie może zostać uderzona przez stronę ukraińską. „Władze na Kremlu wolą grać tym poczuciem zagrożenia” – mówi Milczanowski.