Z ustaleń dziennika „Washington Post” wynika, że informacje o planowanych nalotach na rebeliantów Huti w Jemenie, przekazane przez szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha na grupowym czacie, pochodziły z dokumentów opatrzonych klauzulą „tajne”. To poważnie podważa wcześniejsze zapewnienia zarówno samego Hegsetha, jak i Białego Domu. Utrzymywano, że żadne informacje niejawne nie zostały ujawnione.
Z ustaleń dziennika „Washington Post” wynika, że informacje o planowanych nalotach na rebeliantów Huti w Jemenie, przekazane przez szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha na grupowym czacie, pochodziły z dokumentów opatrzonych klauzulą „tajne”. To poważnie podważa wcześniejsze zapewnienia zarówno samego Hegsetha, jak i Białego Domu. Utrzymywano, że żadne informacje niejawne nie zostały ujawnione. Read More