Jeśli w jakimś kraju dopuszcza się istnienie dwóch sprzecznych ze sobą systemów prawnych, jest całkiem naturalne, że obywatele wybierają sobie te, które są dla nich korzystne. Polska chyba właśnie przechodzi ze stanu, w którym te sprzeczne systemy tylko istnieją, do stanu, w którym zaczynają się rozwijać.