Prezesem Izby Cywilnej Sądu Najwyższego będzie tzw. neo-sędzia, niezależnie od losów skargi, skierowanej przez jej „starych” sędziów do WSA. Nie ma też znaczenia to, że premier Donald Tusk odwołał swoją kontrasygnatę pod powołaniem sędziego prowadzącego zgromadzenie wybierające kandydatów. Rzeczywistość nie daje szans na powstrzymanie tego, co nieuchronne.