„Gdyby burza wystąpiła nawet kilka kilometrów dalej, ale poza miastem, to skutki byłyby dużo mniejsze. To było nieszczęśliwe zdarzenie” – powiedział synoptyk IMGW Mateusz Barczyk, odnosząc się do poniedziałkowej nawałnicy w Gnieźnie. Jak dodał, „duża wilgotność w połączeniu ze słabym wiatrem spowodowały, że intensywne opady występowały długotrwale na jednym terenie”.