Zgłoszenie mieszkanki Koszalina (woj. zachodniopomorskie) postawiło w poniedziałek na nogi całą policję w mieście i regionie. Kobieta wszczęła alarm po tym, jak mężczyzna wyrwał z jej rąk 10-miesięcznego synka i odjechał z nim samochodem w nieznanym kierunku. 38-latka, podejrzanego o uprowadzenie dziecka, udało się dopaść w rejonie Kołobrzegu.
Zgłoszenie mieszkanki Koszalina (woj. zachodniopomorskie) postawiło w poniedziałek na nogi całą policję w mieście i regionie. Kobieta wszczęła alarm po tym, jak mężczyzna wyrwał z jej rąk 10-miesięcznego synka i odjechał z nim samochodem w nieznanym kierunku. 38-latka, podejrzanego o uprowadzenie dziecka, udało się dopaść w rejonie Kołobrzegu.