Płynął kajakiem, ale nie potrafił już z niego wysiąść – wszystko przez to, że był bardzo pijany. Mowa o kajakarzu, którego skontrolowali policjanci na Drawie w pow. strzelecko-drezdeneckim. „Sprawa znajdzie swój finał w sądzie” – poinformował we wtorek st. asp. Tomasz Bartos z KPP w Strzelcach Krajeńskich. Mężczyźnie grozi grzywna w wysokości nawet 30 tysięcy złotych.
Płynął kajakiem, ale nie potrafił już z niego wysiąść – wszystko przez to, że był bardzo pijany. Mowa o kajakarzu, którego skontrolowali policjanci na Drawie w pow. strzelecko-drezdeneckim. „Sprawa znajdzie swój finał w sądzie” – poinformował we wtorek st. asp. Tomasz Bartos z KPP w Strzelcach Krajeńskich. Mężczyźnie grozi grzywna w wysokości nawet 30 tysięcy złotych.