Rosnące rachunki za ogrzewanie, grubsze swetry i niekończące się dyskusje przy termostacie – to codzienność sezonu grzewczego. Przez lata przyjęło się, że optymalna temperatura w domu powinna wynosić 21 st. C, jednak najnowsze zalecenia ekspertów rzucają nowe światło na tę kwestię. Okazuje się, że nie ma jednej, uniwersalnej liczby – komfort cieplny to sprawa indywidualna i jest zależna od wielu czynników.
Rosnące rachunki za ogrzewanie, grubsze swetry i niekończące się dyskusje przy termostacie – to codzienność sezonu grzewczego. Przez lata przyjęło się, że optymalna temperatura w domu powinna wynosić 21 st. C, jednak najnowsze zalecenia ekspertów rzucają nowe światło na tę kwestię. Okazuje się, że nie ma jednej, uniwersalnej liczby – komfort cieplny to sprawa indywidualna i jest zależna od wielu czynników.