Grzane wino, zapach prażonych migdałów i morze świateł – tak powinien wyglądać początek grudnia w niemieckich miastach. Jednak coraz więcej miast rezygnuje z organizacji tradycyjnych jarmarków bożonarodzeniowych. Powód? Lawinowo rosnące koszty bezpieczeństwa i zaostrzone wymogi antyterrorystyczne.
Grzane wino, zapach prażonych migdałów i morze świateł – tak powinien wyglądać początek grudnia w niemieckich miastach. Jednak coraz więcej miast rezygnuje z organizacji tradycyjnych jarmarków bożonarodzeniowych. Powód? Lawinowo rosnące koszty bezpieczeństwa i zaostrzone wymogi antyterrorystyczne. Read More
Please follow and like us: