55-latek sam wymyślił historię o napadzie i kradzieży. W czasie policyjnego przesłuchania przyznał, że zgłoszenie o ataku dwóch potężnych mężczyzn, uzbrojonych w pistolet i nóż było wymysłem jego wyobraźni. Natomiast rzekomo skradzioną obrączkę, wcześniej sprzedał, o czym bał się powiedzieć żonie. Teraz za składanie fałszywych zeznań grozi mu nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Dodaj komentarz