O dużym szczęściu może mówić 30-letni mężczyzna, którego odnaleźli policjanci z Ełku. Dwaj nastolatkowie, którzy przebywali w lesie nad jeziorem, zaalarmowali funkcjonariuszy, że słyszą wołanie o pomoc. Okazało się, że to 30-latek, który poprzedniego dnia poszedł na grzyby ze swoim psem. Błądząc, wpadł do bagna i przekoczował w lesie całą noc. Co więcej, być może odnalezienie go zajęłoby policjantom więcej czasu, gdyby nie pomoc czworonożnego przyjaciela.